Elegia o bohaterze Gryfa Janie Bińczyku Zaśpiewam pieśń pochwalną Słowami pięknymi bez liku O komendancie Gryfa Dzielnym Janie Bińczyku Był
bardzo dobrym leśnikiem Przemierzał
las bez spoczynku A
mieszkał wraz z rodziną W
swojej leśniczówce Młynku Znały go leśne zwierzęta Ptaszęta ćwierkaniem witały Takiego zacnego leśnika Kochał wokoło las cały Płynęły
lata wesołe Życie
rodzinne beztroskie Gdy w
roku 39-tym Niemcy
napadli na Polskę Brutalność niemieckich żołdaków Działała z wielką
przemocą Więc trzeba było się spieszyć Ojczyźnie przyjść z pomocą Wtedy
odważny Jan Bińczyk Ze
swoimi synami W
podziemnym „Oddziale Gryfa" Ruszył
do walki z Niemcami Często nasi gryfowcy Sprawiali wrogom lanie A las stary przyjaciel Służył im za mieszkanie W
szeregach żołnierzy Gryfa Kryło
się niemieckie kapo Oni
zdradzili gryfowców To
polskojęzyczne gestapo! Wtedy Jan Bińczyk i inni Zostali podstępnie schwytani I przez okrutnych oprawców Bestialsko zamordowani Zaszumiał
las pełen trwogi Żałośnie
śpiewały drzewa Białe
brzozy płakały Leśnika
wśród nas już nie ma Chwała bohaterom Gryfa Za waleczność ogromną Którzy oddali swe życie By Polska była wolną
Eulalia Wielgomas
ETOS |